czwartek, 15 sierpnia 2013

Wstęp, czyli o kim to w ogóle jest?

   Taro Higori, lat siedemnaście, grupa krwi A, ulubiony kolor błękitny, zielony, szary, fioletowy itd znienawidzony przedmiot Matematyka, ulubiony Historia. Nie znoszę ostrych rzeczy, kocham za to rzeczy słodkie, a najbardziej słodko kwaśne! Kocham kotki i pieski i papużki i świnki morskie i inne zwierzątka! Lubie chodzić do teatru i opery, generalnie lubię muzykę klasyczną, bo moja mama zawsze taką puszcza, a czasami nawet gra. Moja mama jest z zawodu muzykiem i uczy dzieciaki w szkole muzycznej, zawsze chciała bym i ja grał i rzeczywiście się uczyłem przez parę lat, ale zabrakło mi talentu... Mój tata pracuje jako prezes pewnej znanej marki odzieżowej, a moja młodsza siostra uczy się, no i gra na skrzypcach. Ale dość o mnie i mojej rodzinie!
   Moim najlepszym przyjacielem jest Nobuharu, dla mnie po prostu Haru, ewentualnie Nobu. Mieszka dom dalej, zawsze bawiliśmy się razem na podwórku i robiliśmy psikusy jego starszemu bratu - Renowi. Jego mama kiedy jeszcze tu mieszkała zawsze piekła w piątek przepyszne cynamowo-cytrynowe ciasteczka, pamiętam że zawsze Ren oddawał ostatnie ciastko któremuś z nas, a za to ich mama dawała mu buziaka w czoło.
   O Haru wiem wszystko! WSZYSTKO! Ma urodziny 24 kwietnia, nie lubi pomarańczy, ale gejfruty wcina tak że mu się uszy trzęsą! (dziwak nie?) Nie przepada za słodyczami odkąd wyprowadziła się jego mama, nie lubi żadnej z nowych dziewczyn swojego taty, ale widać że mimo wszystko zależy mu na tym żeby jego rodzina była szczęśliwa. Wiem że bardzo lubi dziewczynę swojego brata, wiem że nie lubi jaskrawych kolorów, wiem również że jak mu kiedyś ojciec zrobił niespodziankę i pomalował mu pokój podczas jego nieobecności w domu to potem cały następny weekend zawalił na przemalowanie go na biało (ojciec wybrał mu kolor pomarańczowy...). Wiem że kocha psy, ale że w domu ma starą kotkę, jeszcze po mamie. (Kotka ma na imię Bany...) I poza tym gra na gitarze, uwielbia długie i ckliwe ballady... Generalnie wiem o nim wszyściutko!
   U nas w klasie mamy paczkę, należę do niej ja, Haru, Misao, Aki, Jun i Hikaru. Czesto spędzamy razem wolny czas i znam ich wszystkich bardzo dobrze! No dobra nie tak dobrze jak Haru, ale dobrze!
   Misao nie lubi poniedziałków, lubi sushi, ale nie moje bo mówi że nie umiem robić. Chce zostać lekarzem, jest totalnie zajebisty z chemii, ale z bioli już gorzej... jest wysoki, ma te swoje głupie 1.90 wzrostu i szpanuje... a ja z tym moim 1.78 czuje się jak pokurcz... Co o nim można powiedzieć... Ma trzy siostry, najstarsza - Amane - w zeszłym roku brała ślub, ta "średnia" to Misa, dziewczyna Hikaru, a najmłodsza to Ai-chan, ona jest totalnie kochana, zawsze się pyta co o mnie słychać itd. (Misao jest starszy od Ai, ale młodszy od Misy).
  Aki to świetny chłopak, trenuje karate i jest nieszczęśliwie zakochany w swojej młodszej siostrze - Yumi. Nikt go na to nie potępia, w końcu to nie jego wina - chyba - ale to trudna relacja... To miłość ze wzajemnością... Aki jest świetnym informatykiem i dobrze mówi po Angielsku. Ciągle sprawia wrażenie nieobecnego, a kiedy jakaś dziewczyna chce się z nim umówić od razu się złości... To dość dziwny typ, niby zamknięty w sobie, a jak co do czego to pierwszy wybucha.
   Jun to typowy kobieciarz. Ma dziewczyn na pęczki, a mimo to żadna nie jest dłużej niż te dwa, trzy miesiące. Nie lubi czwartków bo ma wtedy warsztaty teatralne. Nie znosi kiedy ktoś okazuje się być mądrzejszy od niego i wyśmiewa się z niego (chyba nikt tego tak naprawdę nie lubi). Ulubionym zwierzątkiem Juna są jaszczurki, wszelkiego rodzaju, w domu ma jaszczurkę Agamę Błotną, ładna nawet, taka nie za duża, zielonkawa... Jego rodziców wiecznie nie ma w domu, a rodzeństwa nie ma, dlatego zawsze dba o to by mieć jakąś dziewczynę u boku żeby tak sam w domu jak palec nie siedział.
   Hikaru chodzi z Misą - starszą siostrą Misao (tak jak mówiłem wcześniej). Hikaru ma dwóch młodszych braci - bliźniaków (Minoru i Izo). Jest totalnie zajebisty z Matmy i generalnie z przedmiotów ścisłych (tak samo jak Haru z resztą) Uczy się japońskiego, aczkolwiek mówi że nie lubi już tego języka, może mu się "przejadł"? Albo znudził mu się potem jak zaczął uczyć go swoich młodszych braci? Wiem że nie lubi fioletowego i marchewek w zupie. Zawsze chodzi w bluzach, a jak musi się ubrać w coś galowego to zawsze zakłada albo marynarkę, albo chociaż sweter.
   To już wszyscy z tej mojej kochanej i jakże popierdolonej zgrai, hue hue...
- Taro, o czym ty tak ciągle myślisz? - zapytał się Haru kiedy to dwie minuty temu zadzwonił dzwonek, a ja w dalszym ciągu siedziałem w ławce.
- Y... Ja? O niczym takim!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz